Aktualizacja
Mam 25 lat. Nie skończyłam Technologii Chemicznej.
Ale nadal jestem wymagająca wobiec siebie. Nadal chodzę na psychoterapię. Chcę mieć chłopaka (i mam). Poszukuję romantycznych chwil.
Chcę poukładać świat, przynajmniej ten najbliżej mnie.
Czuję się bardziej wolna, gdy wstaję rano o 7 jeśli mam ochotę lub o 11. Biorę kawę rozpuszczalną z mlekiem i poranek powoli się rozwija, Karol jeszcze śpi, a ja mam nadzieję że nie będzie chciał spać do 12 :/ . I biorę laptopa, żeby coś napisać i nie skupiać się tylko na oglądaniu programów, ale po dodaniu przemyśleń na bloga już ze szczerą chęcią włączę tvn albo tvn style... Mamy zamieszkać razem z Karolem. Teraz czuję zniecierpliwienie i jakąs euforię. Zamieszkać w moim, w naszym mieszkaniu! Teraz mieszkamy 3 dni razem bo jest weekend, a potencjalni teściowie pojechali z wnukami ze strony siostry na wieś. Chcę odmalować ściany w mieszkaniu na biało lub beżowo i meble ustawić żeby tworzyły przyjazną przestrzeń, w której można przycupnąć i schować się w wielu miejscach. Jasne miejsce. Zrobię sobie jeszcze jedną kawę.
No i jestem dorosła, więc sama mam decydować co robię w swoim czasie, w swoim życiu; a nigdy nie potrafiłam decydować o życiu. Jakby inni ludzie byli mądrzejsi ode mnie, a ja nie chcę się pomylić.
Dziękuję za przeczytanie mojego wpisu, chętnie zobaczę Twoją odpowiedź :) .
Pozdrawiam,
wyciszenie.